Równouprawnienie to górnolotne hasło, które w ostatnim czasie staje się coraz bardziej popularne. Posługują się nim wszyscy – niestety nie zawsze w odpowiednim kontekście. Czym jest w takim razie równouprawnienie i do kogo to pojęcie może zostać zaaplikowane? Jest to nic więcej jak równość wszystkich wobec obowiązującego prawa.
Czym jest równouprawnienie?
Ta piękna idea wypływa wprost z humanizmu, który rozprzestrzenił się w Europie w okresie oświecenia, bo to wówczas rządzący zaczęli zdawać sobie sprawę, iż prawo powinno stanowić bazę, wobec której wszyscy stają na równi.
Od tego czasu zaszło wiele zmian. Teorie oświeceniowe leżące u podstaw równouprawnienia w XX i XXI wieku stały się hasłami noszonymi na sztandarach wielu społeczności, gdyż pomimo tego, iż w teorii wszyscy mamy takie same prawa i obowiązku, to wciąż wiele grup społecznych uważa, że ich prawa, chociażby do wolności, czy możliwości swobodnego decydowania o sobie są ograniczane.
W tym kontekście warto przyjrzeć się prawom kobiet w Polsce. I chociaż wiemy, iż ruch ten jest ściśle związanych z ugrupowaniami lewicowymi, to jednak nikt nie zaprzeczy temu, iż Polska była kolebką praworządności na mapie europejskiej. Pierwsze prawa wyborcze Polski otrzymały tuż po odzyskaniu przez kraj niepodległości, czyli w listopadzie 1918 roku. Byliśmy ósmym krajem na świecie, który zdecydował się na ten ruch.
Tuż obok praw kobiet, leżą prawa mniejszości, w tym także mniejszości seksualnych. Jest to tym istotniejsze, iż ruch LGBT w Polsce, zyskuje na sile prowadząc coraz bardziej merytoryczne rozmowy dotyczące rozszerzania ich praw. Jakiś czas temu głośna była sprawa małżeństw par jednopłciowych, czy możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Siła ruchów LGBT w Polsce ma swoje podwaliny w czynnym udziale środowisk homoseksualnych, zarówno na świecie, jak i w Europie, w życiu społecznym, politycznym i kulturowym.
„Comming out”, czyli tak zwane „wyjście z szafy” – ujawnienie swojej orientacji seksualnej, nie stanowi już tematu tabu. Jest to część naszego życia, w którym pozwalamy osobom o odmiennych preferencjach seksualnych na wolność, na którą w pełni zasługują.
Obok równości i równouprawnienia na drugiej szali musi się pojawić dyskryminacja. Towarzyszy ona każdemu społeczeństwu właściwie od zarania dziejów, bo czym de facto jest dyskryminacja? To nic innego jak lęk przed obcością, innością, brak otwartości i chęci zrozumienia innych, wreszcie brak empatii. Pomimo tego, iż dyskryminacja jest problemem napiętnowanym zarówno w Polsce jak i na przykład w Anglii to i tak niestety polskie kancelarie prawne w UK wciąż w tej kwestii mają pełne ręce roboty. Jest to także bardzo szerokie pojęcie i chociaż pojawia się ono często w kontekście kobiet czy mniejszości seksualnych to warto jednak pamiętać, iż dyskryminowany może być każdy, a powodów do takiego zachowania może być mnóstwo. Inność przeraża, bo zgodnie z definicją „Inny” to obcy, ktoś spoza naszego kręgu kulturowego, osoba niewyznająca tych samych wartości, mająca odmienny pogląd na świat.
Ruchy dążące do równouprawnienia walczą, aby pokazać ogółowi społeczeństwa, że „Inny” nie oznacza kogoś obcego, a już zdecydowanie inność nie stanowi wyłomu w monolicie społeczeństwa. Wszakże te największe były właśnie konglomeratem różnych kultur, wyznań i ras – bo tylko dzięki takim strukturom możemy uczyć się nowych rzeczy, otwierać na nowe, nieznane kultury i rozwijać jako społeczeństwo.
Źródło: Polska kancelaria prawna w UK