Regularne odświeżanie sufitu jest sprawą bardzo istotną. Zazwyczaj malujemy go na biało, gdyż powiększa optycznie i rozjaśnia pomieszczenie. Jeśli górną część ściany pomalujemy także na biało, tworząc pasek przypominający gzyms dodamy wnętrzu przestronności. Sufit w ciemnym kolorze, sprawdzi się w wysokich mieszkaniach, na przykład w kamienicach. Na zaadoptowanym poddaszu kolor ścian przeciąga się także na kawałek sufitu i skośne ściany. Jednak na jakąkolwiek opcję malowania byśmy się nie zdecydowali, tę pracę trzeba wykonać. Jeśli zwrócimy uwagę na kilka ważnych zasad, czynność ta nie sprawi nam żadnego problemu.
Pierwszą rzeczą o jaką należy zadbać jeszcze przed rozpoczęciem docelowych prac to przygotowanie sufitu do malowania. Będzie ona polegać na wyczyszczeniu sufitu oraz wygładzenie go. Jest to pierwsza zasada, której nie można pominąć podczas malowania. Jeśli tego nie zrobimy, bądź zrobimy to mało dokładnie to nasza praca pójdzie na marne gdyż farba może po prostu zacząć odchodzić. Odkurzona powierzchnia sufitu powinna zostać także zagruntowana. Od którego miejsca najlepiej zacząć malować? Sufit zaczynamy malować od okna, a wałek przesuwamy równolegle do jego położenia, pamiętając, że zawsze należy czynić t w jednym i tym samym kierunku. Jeżeli w naszym pokoju znajduje się kilka okien, to malujemy od najsłoneczniejszego. Wałek powinien być dobrze odsączony, tak by nadmiar farby nie tworzył zacieków i nie skapywał na podłogę.
Dbanie o wilgotność powietrza podczas malowania też jest bardzo istotnym czynnikiem. Zbyt suche powietrze jak i za duża wilgotność, nie jest zbyt sprzyjająca dla wysychającej farby. Jeżeli zasłoniliśmy część ściany, papierową taśmą maskującą to powinno się ją usunąć bezpośrednio po malowaniu. Stosując się do tych kilku zasad, możemy być pewni, że nasze odświeżanie sufitu odbędzie się pomyślnie. A my zaoszczędzimy, nie musząc zatrudniać fachowca.