Łazienka jest miejscem w naszym domu, z którego korzysta się najczęściej. Miejsce to powinno być zawsze czyste i higieniczne. W łazience nie ma miejsca na bałagan i brud. Niestety jest narażona na częsty kontakt z wodą, co może mieć katastrofalne skutki. To właśnie wilgoć sprzyja powstawaniu pleśni, dlatego jeśli mamy z nią problem nie zarzucajmy sobie złego dbania o czystość. Pleśń, która może pojawić się w łazience ma zazwyczaj ciemno zielony kolor, przechodzący do ciemnej czerni. Nie wygląda ona zbyt ładnie i na dodatek brzydko pachnie. Niestety, okazuje się że nie wystarczy usunąć widocznej gołym okiem pleśni, albo nawet położyć nową fugę (mowa tu o fudze, gdyż pleśń łazienkowa zazwyczaj zadomawia się na fugach między płytkami).
Pleśń jest o wiele bardziej cięższa do pozbycia, problem choć na pierwszy rzut oka niewidoczny, istnieje nadal. Po zabiegu wymiany fug, pleśń pojawi się na niej z powrotem za kilka miesięcy. Zatem usuwanie skutków problemu okazuje się daremne, gdy nie poznamy przyczyny oraz nie pozbędziemy się jej. Jak już wspomniano na początku, wilgoć sprzyja powstawaniu pleśni i grzybów, musimy zatem dbać o dobrą wentylację łazienki, oraz dobre jej osuszanie. Przed remontem łazienki, zaplanujmy miejsce na wywietrznik oraz kratkę wentylacyjną. Drzwi łazienkowe także powinny być przystosowane do zwiększenia obiegu powietrza. Jeśli nie mamy otworów wentylacyjnych w drzwiach, znaleźliśmy problem powstania pleśni.
Nie powinniśmy dopuszczać do stworzenia mikroklimatu, o którym marzy pleśń a mianowicie wilgoć i ciepło. Jeśli dobrze zlokalizujemy problem powstawania pleśni i się go skutecznie pozbędziemy, będziemy mogli zabrać się za usuwanie skutków. Fugi powinny być głęboko wydrapane, ponieważ w ich głębi mogą znajdować się skupiska zarodników grzybów oraz pleśni. Następnie należy aplikować środki anty-pleśniowe i grzybobójcze, postępując zgodnie ze wskazówkami podanymi na opakowaniu. Podejmując takie stanowcze kroki w walce z pleśnią, szybko się jej pozbędziemy.
